niedziela, 27 marca 2011

Inne coś.

W ramach poszukiwań własnych dróg robię kolaże.
Podoba mi się. Nie będę przyklejać śmieci do płótna, co to to nie.
Ale z czasem skrawki myśli i słów przetworzę pędzlem.

Na razie musi (chce?;) mi wystarczyć to:


7 komentarzy:

  1. Jak nie lubię kolaży to ten mnie zaintrygował. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie gadaj! ciekawe są!!!
    dawno nie robiłam, a MUSZĘ wyjść z naiwno-estetycznego malowania.

    Wiatr zmian mnie czeka, czuję ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważne aby iść do przodu, a nie stać w miejscu. Przecież i tak dopiero po jakimś czasie uzyskujemy własciwy dystans do naszych dzieł ;) a kto dziś może wiedzieć jak w przyszłosci wypadnie ich ocena? Ciekawie - mnie się podoba - działaj - Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh, dyplomata ;)))

    Idę, idę, i mierzę się z wiatrem przecinanym śniegiem.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja? Dyplomata? Oj Dorotko, nie - wierz mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotko, Wesołych Świąt, pełnych wiosennego ciepła i radości. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam ciepło, słonecznie i dyngusowo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorotko co tam? Cisza taka... :(

    OdpowiedzUsuń