Tu dwie podmalówki.
Szarość w oryginale cieplejsza, żółć bardziej cytrynowa.
Nie umiem fotografować obrazów. Ustawiam ten balans z szarą kartą, ale i tak najlepszy efekt uzyskałam na automacie z fleszem. Taki ze mnie fotograf jak z koziego ogona waltornia. Trudno.
Bardzo ciężko znaleźć mi czas na pracę po pracy.
W weekendy nie chce się "gnić" przy sztaludze, gdy jesienne słońce rozpieszcza. Dużo ciekawych rzeczy się dzieje w mieście.
Przyroda taka niezdecydowana. Ni to jesienna, ni to już zimowa. Zagadkowy czas.
Przyroda taka niezdecydowana. Ni to jesienna, ni to już zimowa. Zagadkowy czas.